Nie ma sytuacji bez wyjścia. Jak wychodzić z kryzysu?
Opis
Co zrobić, gdy spotkało nas wielkie nieszczęście i gdy tu i teraz czujemy się bezsilni?
Co robić w sytuacji, w której po ludzku wydaje się, że już wszystko stracone? Gdy wydaje się, że pozostaje nam już tylko usiąść i płakać?
Czy jest jeszcze możliwe, nawet w skrajnie trudnych sytuacjach, doświadczenie radości i odwrócenie bolesnego losu?
Niezależnie od tego w jak trudnej jesteś sytuacji i czego konkretnie ona dotyczy, istnieją uniwersalne kroki, opisane w tej książce, dzięki którym twoja sytuacja może ulec poprawie. Każda zawarta tu historia, która wydarzyła się naprawdę, opatrzona jest komentarzem i wskazówkami ks. Marka – doświadczonego kapłana, dyrektora telefonu zaufania, specjalisty od pomocy w nawet najbardziej ekstremalnych przypadkach.
Przeczytaj o tym, co zdarzyło się w kluczowym momencie życia osób, które przeszły z piekła do nieba i które najpierw znalazły się – z własnej lub nie z własnej winy – w beznadziejnych sytuacjach, a następnie przetrwały i ostatecznie wygrały swoje życie.
Ta książka to opis konkretnej drogi do przejścia dla każdego, kto znajduje się w trudnym położeniu. Jej treść przepełniona jest nadzieją i obietnicą, że z Bogiem nie ma (absolutnie nie ma!) sytuacji bez rozwiązania. To opowieść o tym, jak radzić sobie w najtrudniejszych momentach życia, w których:
- Dopadł nas kryzys i wydaje nam się, że nie da się nic z tym zrobić;
- Brakuje nam (lub komuś z naszych bliskich) nadziei i wiary w zmianę sytuacji;
- Wygląda na to, że nie poradzimy sobie z ciężarami, które na nas spadły.
Szczegóły produktu
Wydawnictwo | RTCK |
Autor | ks. Marek Dziewiecki |
Format | 140 x 210 mm |
Oprawa | miękka |
Ilość stron | 208 |
- Ewangelia: Mateusz - Marek - Łukasz - Jan
- Czy Kościół potrzebuje księży? Perspektywa biblijna
- Terapia sensem. Znajdź odpowiedzi na najważniejsze pytania
- Nagie teraz. Widzieć tak, jak widzą mistycy
- OdNowa! Znam Kościół, który żyje
- Zioła na odporność
- Dlaczego koty boją się ogórków? Czyli czego nie widać gołym okiem, a widzą to naukowcy