Camino de Santiago. Między historią, legendą i mitem
Opis
Historia i legenda, które wzajemnie się przenikają
Szlak świętego Jakuba, na długo zapomniany, dziś przeżywa swój renesans. Jego tysiącletnia historia to źródło wielu barwnych opowieści. Autorka Hanna Maria Stefaniak, korzystając wyłącznie z hiszpańskich, nieznanych w Polsce źródeł, kreśli bogaty portret drogi wiodącej do Santiago.
Czy wiesz, że:
- Cervantes wplatał do Don Kichota motywy związane z Camino?
- Pielgrzymia laska mogła służyć również jako instrument muzyczny oraz astrolabium wskazujące kierunek?
- Słynny korsarz Francis Drake zagroził, że zrówna z ziemią grób św. Jakuba?
- Patent odlewania ołowianej lub cynowej muszli udzielony został przez papieża wyłącznie rzemieślnikom należącym do cechu w Composteli?
- Królowa Zofia Holenderska nieomal okupiła swoją pielgrzymkę śmiercią?
Poczuj wyjątkową atmosferę Camino i odkryj fenomen jedynego w swoim rodzaju szlaku. A jeśli masz już za sobą pielgrzymkę drogą św. Jakuba, przeżyj wędrówkę jeszcze raz.
To również twoja historia. Podążaj jej śladem. Buen Camino!
Hanna Maria Stefaniak – lekarz-dermatolog, od 1970 roku dzieli swe życie pomiędzy Polskę (Poznań) i Hiszpanię (Oviedo, Asturia). Oprócz zawodu, pasjami jej życia są muzyka, historia i wędrówka. Do Santiago pielgrzymowała kilkoma szlakami: drogą francuską, portugalską, lewantyjską oraz pierwotną. Od wielu lat jest członkiem Asturyjskiego Towarzystwa Przyjaciół Camino de Santiago. Współpracuje z pismami w Hiszpanii, publikując artykuły na tematy związane z Camino, a także propagujące kulturę polską.
Szczegóły produktu
Wydawnictwo | WAM |
Autor | Hanna Maria Stefaniak |
Format | 142 x 202 mm |
Oprawa | miękka |
Ilość stron | 320 + 16 |
- Ewangelia: Mateusz - Marek - Łukasz - Jan
- Czy Kościół potrzebuje księży? Perspektywa biblijna
- Terapia sensem. Znajdź odpowiedzi na najważniejsze pytania
- Nagie teraz. Widzieć tak, jak widzą mistycy
- OdNowa! Znam Kościół, który żyje
- Zioła na odporność
- Dlaczego koty boją się ogórków? Czyli czego nie widać gołym okiem, a widzą to naukowcy